Rozmowa z Violettą Rezler-Wasielewską i komentarz Januszem Oszytko

Violetta Rezler-Wasielewska, dyrektor Centralnego Muzeum Jeńców Wojennych w Opolu-Łambinowicach
– Zawsze powtarzam, że obóz w Łambinowicach jest przykładem źle odrobionej lekcji historii. Pokazuje, do czego prowadzi to, że ludzie nie potrafią żyć w pokoju – mówiła w rozmowie „W cztery oczy” Violetta Rezler-Wasielewska, dyrektor Centralnego Muzeum Jeńców Wojennych w Łambinowicach-Opolu. Dziś obchody 72. rocznicy wyzwolenia największego niemieckiego obozu jenieckiego Stalag 344 Lamsdorf, w którym przetrzymywano żołnierzy z niemal całego świata (największą grupę stanowili żołnierze radzieccy, polscy i brytyjscy). Gdy Armia Czerwona wyzwoliła obóz, byli w nim tylko ci, których z powodu wycieńczenia Niemcy nie zdołali ewaluować, przede wszystkim 4 tysięcy wycieńczonych jeńców radzieckich. W połowie 1945 roku odkryto masowe groby, do których trafiło 40 tysięcy jeńców radzieckich. Po wojnie, przypomnijmy, w obozie stworzono obóz pracy dla przeznaczonych do wysiedlenia Niemców.

Janusz Oszytko z opolskiej delegatury Instytutu Pamięci Narodowej
– Czeka nas wiele pracy. Upamiętnienia wymagają przede wszystkim miejsca martyrologii Żołnierzy Wyklętych, o których przez długie lata nie można było wspominać. Ale wiemy także, że są także miejsca zbrodni hitlerowskich, które nie doczekały się jeszcze upamiętnienia – mówił w „Poglądach i osądach” Janusz Oszytko z opolskiej delegatury Instytutu Pamięci Narodowej, opowiadając o ambitnym planie stworzenia mapy miejsc martyrologii i ich fizycznego upamiętnienia. IPN bada dokumenty, ale apeluje także do wszystkich, którzy mają informacje o takich miejscach, o przekazanie tych informacji delegaturze.


Źródło:
http://radio.opole.pl/124,3650,rozmowa-z-violetta-rezler-wasielewska-i-komentar

wstecz