Renata Kobylarz-Buła o łambinowickich obchodach rocznicy wybuchu II wojny światowej

- Jak co roku spotkamy się pod Pomnikiem Martyrologii Jeńców Wojennych a potem w siedzibie muzeum w Łambinowicach wysłuchamy wykładu Bartosza Jańczaka na temat żołnierzy Września, którzy trafili do stalagu Lamsdorf - mówiła w Loży Radiowej Renata Kobylarz-Buła, zastępca dyrektora Centralnego Muzeum Jeńców Wojennych w Opolu, pytana o obchody rocznicy wybuchu II wojny światowej.

Jak mówi nasz gość, do stalagu trafiło około 43 tysięcy polskich żołnierzy wziętych do niewoli na terenie Górnego Śląska we wrześniu 1939 roku. Po jakimś czasie zostali przekazani do obozów w głębi Niemiec albo zwolnieni, choć - jak podkreśla Kobylarz-Buła - trudno tu mówić o prawdziwym zwolnieniu.

- Byli zmuszani do zrzeczenia się statusu jeńców wojennych, chronionych zapisami konwencji genewskich. Stawali się pracownikami przymusowymi, którzy nie podlegali już Wehrmachtowi, ale Gestapo, po czym trafiali do ciężkiej pracy, zwykle w rolnictwie albo leśnictwie - opowiada nasz gość.

Dodajmy, że miejsce Polaków zajmowali wtedy żołnierze brytyjscy wzięci do niewoli w czasie walk we Francji (tu warto wspomnieć o Dunkierce), których w sumie w czasie wojny trafiło do Lamsdorf 48 tysięcy. Byli to nie tylko Anglicy, ale także Nowozelandczycy, Australijczycy czy Gurkhowie, którzy budzili żywe zainteresowanie strażników, o czym świadczą robione przez nich pamiątkowe zdjęcia.

Z naszym gościem rozmawialiśmy także o nowych zasadach finansowania CMJW. Przypomnijmy: od nowego roku część budżetu muzeum pokrywa resort kultury.


Źródło:
http://radio.opole.pl/125,2728,renata-kobylarz-bula-o-lambinowickich-obchodach-

wstecz