Zmarł Roman Bratny

W wieku 96 lat zmarł Roman Bratny pisarz, poeta i scenarzysta filmowy. Dla nas muzealników, autor książki „Kolumbowie. Rocznik 20” był przede wszystkim jeńcem i uczestnikiem powstania warszawskiego, po upadku którego, jak inni powstańcy, trafił do Stalagu 344 Lamsdorf. Dla większości powstańców miejsce to było obozem przejściowym. Krótki pobyt w Lamsdorf znaczy jego wiersz „Ołtarz” datowany na 23 października 1944 r., a opublikowany przez autora po wojnie. 20 stycznia 1945 r. por. Roman Mularczyk, bo tak brzmi jego prawdziwe nazwisko, został wysłany w grupie powstańców warszawskich jednym z ostatnich przed ewakuacją Stalagu 344 Lamsdorf transportem do Oflagu II D Gross Born (Borne Sulinowo). Transport nie dotarł jednak na miejsce, ponieważ w oflagu również została już ogłoszona ewakuacja. W okolicach Stargardu na Pomorzu jeńców przekierowano do Stalagu X B Sandbostel. Stamtąd Bratny został wysłany do Oflagu X C Lübeck (Lubeka), gdzie ostatecznie odzyskał wolność.

Przeglądając nasze zbiory znajdujemy notatkę prasową z 1964 r., z której jednoznacznie wynika, że Roman Bratny w korespondencji z Muzeum zapowiada udział w wielkiej manifestacji przygotowanej „w przeddzień 25 rocznicy napaści na Polskę”. Dla naszej placówki największe znaczenie ma jednak fakt, że w 2015 r. udało się dotrzeć do Ewy Bratny-Młynarskiej, żony autora „Śladu”, która przekazała pamiątki po mężu z czasu niewoli. Są to zapiski pisarza rozpoczęte jeszcze w Warszawie, a kontynuowane w niewoli niemieckiej oraz jeniecki nieśmiertelnik. Zapiski mają formę sfatygowanego brulionu z pożółkłymi kartkami, wypełnionymi odręcznym, drobnym pismem, złożonego wpół, by mógł zmieścić się w prostym futerale z wojskowego koca. Nieśmiertelnik to jeniecka prostokątna blaszka nawleczona na sznurek, z lustrzanym napisem „Stalag 318/ VIII F Nr: 102580”. Ich historia została przedstawiona na wystawie czasowej, przygotowanej z okazji jubileuszu 50-lecia Muzeum.

Z żalem przyjęliśmy informację o śmierci kolejnego z nielicznej już grupy świadków i uczestników tamtych wydarzeń. Historie jenieckie, a także artefakty związane z problematyką jeniecką gromadzimy z wielką pieczołowitością, chronimy je i naukowo opracowujemy, przekazując wiedzę o ludziach i tamtych czasach kolejnym pokoleniom. Dobrze, że pamiątki po Romanie Bratnym znalazły się w naszych zbiorach, bo świadczą przede wszystkim o człowieku, który nie wybierając swojego losu, wypełnił to, co musiał.

fot. materiały prasowe - PAP

wstecz