
Aktualności
Wyróżnienie dla „Miejsca z blizną”
Prowadzone w 2021 r. prace nad „Miejscem z blizną” pochłonęły dużo czasu i emocji, jednak po raz kolejny przekonujemy się, że warto było podjąć ten wysiłek. Tym razem dzięki wyróżnieniu dla artystycznej oprawy ekspozycji będącej dziełem Artura Lubosa z zespołu VidiFilm.
Uroczystość wręczenia statuetek Złotego Leonardo da Vinci oraz wyróżnień odbyła się 30 listopada w Sali Kinowej Zachęty – Narodowej Galerii Sztuki w Warszawie, w ramach V edycji Konkursu ART in Architecture Festival. Dyplom z wyróżnieniem otrzymało również Muzeum jako inwestor zlecający i nadzorujący projekt ekspozycji.
Jesteśmy dumni z tego wspólnego osiągnięcia, gdyż dobrze wiemy, jak trudno pogodzić funkcje architektoniczne z niebanalną, podkreślającą charakter inwestycji, formą. Świadomi tego, postanowiliśmy wówczas wprowadzić sztukę w przestrzeń wystawy projektowanej na terenie byłego obozu jenieckiego Stalag 318/VIII F (344) Lamsdorf w Łambinowicach.
Przyjęte rozwiązania formalne przeszły test praktyczny, a teraz także kolejny – pomyślną weryfikację ekspercką w ramach Konkursu, w którego jury zasiadają architekci, projektanci, krytycy sztuki. Co zdecydowało o wyróżnieniu w kategorii „wystawa” dla wizji artystycznej zrealizowanej w „Miejscu z blizną”? Przewodniczący jury, Przemo Łukasik, uzasadnił to następująco:
Kiedy blizny poprzednich wojen i konfliktów, nie zasklepiły się w pełni, dziś nowe kaleczą nasze ciała i dusze.
Kiedy nie nauczeni żadnym, nawet tym najbardziej tragicznym doświadczeniem krzywdy i bólu, ochoczo wikłamy się w nowe, szukać warto i nieustająco takich form wypowiedzi, aby na styku wyobraźni i rzeczywistości prowokować do refleksji.
Kiedy dosłowność dramatów ludzkich i tragedii pokazuje każde medium. Kiedy online, śledzić można ból i cierpienie. Kiedy martwe i zakrwawione ciała, mnożone tysiącem relacji z Ukrainy, Syrii, Jemenu i Gazy nie wywołują już w nas żadnej refleksji i zobojętniają nas całkowicie, liczyć można tylko na sztukę.
Tu działa wyobraźnia. Tu nie ma miejsca na dosłowność. Tu ból i martyrologię wypowiadać można, nie stertami butów i okularów.
Proste, zróżnicowane, drewniane kontury ludzkie, ustawione w skupiska, stojąc za drutem kolczastym, niemo krzyczą do nas o opamiętanie.
Nie ma dźwięku, jest tylko cisza. Surowość i prostota wypowiedzi.
Można stać przed tą drużyną drewnianych postaci lub wejść pomiędzy nie. Można poczuć samotność, strach i odrętwienie. Jedne stoją anonimowe, inne mają osobowość. Na chwilę można stać się jednym z drewnianych konturów.
Może to jedyny dziś balsam na blizny?
Serdecznie dziękujemy jurorom za docenienie naszej muzealnej ekspozycji, a Arturowi Lubosowi oraz całej ekipie VidiFilm gorąco gratulujemy!