Relacja ze spotkania z Mariuszem Woźniakiem

Klucznik, wieś utracona to temat październikowego spotkania w ramach cyklu kulturalnego pt. Łambinowickie Spotkania Muzealne, który organizujemy we współpracy z Urzędem Gminy w Łambinowicach i Stowarzyszeniem Przyjaciół Centralnego Muzeum Jeńców Wojennych w Łambinowicach-Opolu. Odbyło się ono 18 października w łambinowickiej siedzibie muzeum.

Spotkanie z Mariuszem Woźniakiem, regionalistą, autorem licznych publikacji dotyczących historii dawnego powiatu niemodlińskiego, twórcą portalu internetowego www.niemodlin.org, rozpoczęła dr Violetta Rezler-Wasielewska, dyrektor muzeum. Przypomniała ona, że jest to już drugie spotkanie z Mariuszem Woźniakiem w ramach naszego cyklu. Podczas kwietniowej wizyty dokonał on, w oparciu o liczne, nieznane dotąd fotografie, rekonstrukcji pierwotnej zabudowy poligonu wojskowego Lamsdorf oraz identyfikacji niezatartych jeszcze śladów przeszłości.

Tematem październikowego spotkania była historia wsi Klucznik (niem. Kleuschnitz), która niegdyś stanowiła ważny element tutejszego krajobrazu, a która w latach pięćdziesiątych ubiegłego wieku została wysiedlona, a następnie całkowicie zniszczona i przyłączona do istniejącego w pobliżu poligonu wojskowego w Łambinowicach. Swoją opowieść o Kluczniku, wsi utraconej Mariusz Woźniak rozpoczął od wirtualnego spaceru po ścieżkach prowadzących do nieistniejącej już miejscowości, pokazując przy tym resztki pozostałości dawnej stajni dworskiej, fundamenty wiejskich domostw, trochę murów i słupów ogrodzeniowych, okrytych gąszczem leśnego poszycia. Następnie, przy użyciu pruskiej mapy z 1830 r. dokonał udanej próby identyfikacji większości zabudowań Klucznika, wskazując na dwa istniejące wówczas kościoły katolicki i ewangelicki, wokół których toczyło się życie jego mieszkańców. Prelegent zwrócił uwagę zebranych na znaczenie wojska, które pojawiło się w sąsiedztwie miejscowości w 1862 roku, a którego obecność była bardzo różnie oceniana przez mieszkańców wsi. Dla jednych oznaczała utrapienie, a inni uznawali ją za dobrodziejstwo, bowiem wymuszona przez wojsko sprzedaż pól uprawnych spowodowała gwałtowny przypływ gotówki i w krótkim czasie zaowocowała wieloma inwestycjami. We wsi wybudowano kościoły, dwie szkoły, a na dodatek wybrukowano drogę, co stawiało Klucznik - jak zauważył prelegent - w rządzie miejscowości bardzo majętnych. Większość jej mieszkańców stanowili głównie chłopi, którzy uprawiali głównie podstawowe zboża i ziemniaki, część z nich specjalizowała się w hodowli bydła mlecznego. Ponadto w Kluczniku rozkwitał handel. Założono tu: 2 sklepy z artykułami kolonialnymi, piekarnię ze sklepem, rzeźnię, warsztat szewski i zakład krawiecki. Wieś słynęła także z wyrobu miodu wrzosowego. W podsumowanie nasz gość przytoczył fragmenty wspomnień niemieckich mieszkańców Klucznika, przypominając, iż niemal wszyscy na początku listopada 1945 r. zostali wysiedleni i przewiezieni do Łambinowickiego obozu pracy. Więcej informacji o historii miejscowości i jej mieszkańcach znajdą Państwo na stronie www.niemodlin.org, prowadzonej przez Elżbietę i Mariusza Woźniaków.

W dalszej części spotkania odbyła się krótka dyskusja z udziałem Pana Siomki, byłego mieszkańca Klucznika, którego rodzina została zmuszona opuścić gospodarstwo w 1952 r. oraz Kazimierza Rybickiego, pamiętającego dobrze miejscowość.

Na zakończenie dr Violetta Rezler-Wasielewska zaprosiła wszystkich zebranych na poczęstunek oraz do udziału w dwóch kolejnych spotkaniach w ramach naszego cyklu, jakie odbędą się kolejno 29 listopada i 13 grudnia.

Projekt został dofinansowany z budżetu województwa opolskiego.

wstecz