Jeńcy radzieccy

Brak zdjęcia

Do niewoli niemieckiej trafiło ok. 5,7 mln żołnierzy radzieckich, z czego ok. 3,3 mln zmarło (śmiertelność prawie 60%, przy ok. 3,5% w przypadku jeńców brytyjskich czy amerykańskich).

Los tej kilkumilionowej grupy stanowi jeden z najbardziej tragicznych aspektów historii II wojny światowej. Ze względów rasowych i ideologicznych III Rzesza odstąpiła nawet od zachowania pozorów respektowania prawa międzynarodowego, dlatego czerwonoarmiści byli najgorzej traktowaną grupą jeniecką (nie obejmowała ich m.in. pomoc humanitarna Międzynarodowego Komitetu Czerwonego Krzyża). Kierowani do pracy przymusowej w zakładach przemysłowych czy rolnictwie, byli wielkim i bardzo tanim, praktycznie darmowym rezerwuarem siły roboczej.

Opracowane jeszcze przed wybuchem wojny zasadnicze elementy tej polityki zakładały m.in. selekcję określonych kategorii jeńców: oficerów politycznych, wszystkich ważniejszych funkcjonariuszy państwowych i członków partii komunistycznej oraz Żydów. Jeńcy ci byli zabijani zaraz po wzięciu do niewoli i niejednokrotnie później. Pozostałych kierowano do obozów jenieckich, nie oddzielając z reguły oficerów od podoficerów i szeregowców. Pierwotnym celem była ich eksterminacja, stworzono więc takie warunki bytowe i sanitarne, że w krótkim czasie śmiertelność osiągnęła niespotykany dotąd poziom. Znaczną liczbę jeńców zatrzymywano w obozach przejściowych (dulagach i frontstalagach), zlokalizowanych niekiedy wprost w strefie działań wojennych. Stłoczono ich w ogromnej liczbie, pozbawiono elementarnych warunków sanitarnych i bardzo słabo odżywiano, co spowodowało, że nawet 80-90% z nich zmarło. 

Do obozów jeńcy szli albo byli przewożeni, maksymalnie stłoczeni na odkrytych platformach kolejowych i w wagonach towarowych, a głód, pragnienie czy niesprzyjające warunki atmosferyczne potęgowały wycieńczenie i powodowały dużą śmiertelność. Warunki zakwaterowania w obozach jenieckich również były fatalne. W wielu miejscach, początkowo przetrzymywano ich pod gołym niebem na terenie ogrodzonym drutem kolczastym. Niektórzy musieli przetrwać w ten sposób zimę 1941/1942 r. Szukając schronienia budowali więc sobie prymitywne jamy w ziemi. Dopiero później przenoszeni byli do wybudowanych, najczęściej przez siebie, baraków czy ziemianek.

Wielu osadzonych czekała śmierć głodowa, gdyż obowiązujące w ich przypadku normy żywnościowe były zbyt niskie, poniżej potrzeb biologicznych. Głodowała ogromna rzesza jeńców, jedli wszystko, co tylko było dostępne, trawę, liście, korę z drzew. Dochodziło również do przypadków kanibalizmu. Tragiczne warunki bytowe i niedostateczna opieka medyczna powodowały wybuchy epidemii, które były powodem wielkiej śmiertelności. Umierających masowo jeńców grzebano w bezimiennych, zbiorowych mogiłach, zwykle bez ubrań. Zdesperowani jeńcy podejmowali próby ucieczek, które często kończyły się niepowodzeniem. Schwytanych z reguły rozstrzeliwano. 

Z czasem niepowodzenia na froncie, trudności gospodarcze i zwiększająca się liczba jeńców niemieckich w ZSRR, wpłynęły na pewną poprawę traktowania jeńców radzieckich. Nadal jednak warunki zakwaterowania, wyżywienia oraz sposób traktowania były gorsze od tych, które dotyczyły jeńców innych narodowości. Od 1942 r. zaczęto również werbować jeńców radzieckich do służby w różnych kolaboracyjnych formacjach.

Po zakończeniu wojny, byli jeńcy, powracający do Związku Radzieckiego, stawali się z reguły ofiarami kolejnych represji. Zgodnie z rozkazem wojennym Stalina nr 227 (znanym jako „ani kroku wstecz”) wszystkich czerwonoarmistów, którzy dostali się do niewoli, uznawano za zdrajców. Powolny proces ich rehabilitacji rozpoczął się dopiero w latach dziewięćdziesiątych XX w.

wstecz