Aktualności
Spotkania autorskie z Emilem Maratem – relacja
Tegoroczne obchody 80 rocznicy przybycia pierwszego transportu do Stalagu 344 Lamsdorf rozpoczęły 1 i 2 października spotkania z autorem książki „Bratny. Hamlet rozstrzelany”, Emilem Maratem.
Emil Marat w „Podziękowaniach” kończących jego najnowszą książkę „Bratny. Hamlet rozstrzelany” ciepłe słowa kieruje m.in. pod adresem dyrektor Muzeum dr Violetty Rezler-Wasielewskiej oraz Elżbiety Góry kierującej Działem Zbiorów i Konserwacji. Istotnie pisarz korzystał z naszych zbiorów, przy czym szczególnie przydatne okazały się notatki sporządzone przez Romana Bratnego (wówczas oficjalnie jeszcze Romana Mularczyka) w obozach jenieckich w Lamsdorf i Sandbostel. W rezultacie w publikacji znalazły się cytaty obficie zaczerpnięte z zapisanych drobnym, chaotycznym pismem, kartek z niewoli. To bardzo cenne źródło, gdyż zbiór opowiadań pt. „Ślad”, który – jak to ujął Emil Marat – był prequelem „Kolumbów…”, powstał w pewnej części na podstawie tych obozowych zapisków.
Pierwsze spotkanie autorskie odbyło się w siedzibie Miejskiej Biblioteki Publicznej w Opolu – naszego partnera w tym przedsięwzięciu. Prezentacji gościa dokonała wicedyrektor MBP Paulina Bilicz, a jeniecki wątek w biografii Bratnego przybliżyła publiczności z-ca dyrektor Muzeum dr Renata Kobylarz-Buła. Okazją, by porozmawiać szerzej na temat wpływu kilkumiesięcznej niewoli na życie i twórczość autora „Kolumbów…”, było Łambinowickie Spotkanie Muzealne, które miało miejsce następnego dnia.
Z Emilem Maratem rozmawiali dr Violetta Rezler-Wasielewska i dr Piotr Stanek. Nie zabrakło także pytań ze strony audytorium, m.in. o tajniki warsztatu, w którym pióro publicysty łączy się z humanistyczną wrażliwością. Głos zabrał m.in. Edmund Borzemski. Tym razem nie jako literat, lecz obserwator rozwoju naszej instytucji, wspominając wizytę Romana Bratnego w łambinowickim Muzeum. Ponoć pisarz nie był wtedy zainteresowany uzyskaniem dokumentacji swego pobytu w niewoli…
Serdecznie dziękujemy Państwu za udział w obu spotkaniach! Jesteśmy przekonani, że dla osób, które nie poznały wcześniej twórczości Emila Marata, były one doskonałą zachętą do lektury.