Pamiątki ordynansa

W zbiorach Centralnego Muzeum Jeńców Wojennych znajdują się interesujące fotografie oraz obraz, związane z pobytem w obozach jenieckich kaprala Jana Wepy. Rodzinne pamiątki podarował Muzeum jego syn Wiesław.

Jan Wepa urodził się w 1912 r. w Borowie niedaleko Krasnegostawu. Przed wojną działał aktywnie w Polskim Towarzystwie Gimnastycznym „Sokół” i był wychowawcą sportowym w wojsku. Osiągał również dobre wyniki w sporcie, konkretnie w biegach na średnim dystansie. We wrześniu 1939 r. jako żołnierz 24 Pułku Piechoty w trakcie walk nad Bzurą dostał się do niewoli niemieckiej. Był jeńcem oflagów: XI A Osterode, II A Prenzlau, II B Arnswalde i II D Gross Born. Pełnił w nich funkcję ordynansa, a ponadto pracował również poza obozem w piekarni w Sypniewie. Mimo wielu obowiązków znajdował jeszcze czas na sport, teatr i malarstwo. W 1944 r. podczas jenieckich igrzysk olimpijskich zorganizowanych w Gross Born zdobył dwa srebrne medale. Uczestniczył także aktywnie w życiu teatralnym, ale w spektaklach nie odgrywał ról pierwszoplanowych. W jednym z przedstawień wcielił się np. w rolę małpy. Pod koniec stycznia 1945 r. wraz z innymi jeńcami w ciężkich warunkach został ewakuowany do obozu w Sandbostel. Po wyzwoleniu w maju 1945 r. wstąpił do 1 Dywizji Pancernej gen. Stanisława Maczka. Jesienią 1946 r. wrócił do Polski, przywożąc ze sobą cenne pamiątki.

Na przekazany Muzeum zbiór fotografii składa się 19 zdjęć. Wartościowe jest to, że przedstawiają Jana Wepę i innych ordynansów towarzyszących oficerom w oflagach. Są to z reguły grupowe zdjęcia jeńców, a dwa z nich nawet są fotografiami koloryzowanymi. W kolekcji znajdują się też zdjęcia dokumentujące igrzyska sportowe w oflagu w Gross Born. Jedno z nich przedstawia defilujących z pocztem marynarzy ppor. Zygmunta Weissa – lekkoatletę, uczestnika igrzysk olimpijskich w Paryżu i Amsterdamie oraz por. Henryka Niezabitowskiego – wioślarza, olimpijczyka z Amsterdamu. Obaj uczestniczyli w organizacji igrzysk obozowych. Inne zdjęcie prezentuje moment składania gratulacji zwycięzcy przez najstarszego stopniem w oflagu gen. Ludwika Kmicica-Skrzyńskiego. W zbiorze są również grupowe fotografie drużyn i innych uczestników zawodów sportowych. Z kolei życie teatralne w Gross Born obrazuje zdjęcie zespołu teatralnego wraz z orkiestrą. Warto też zauważyć, że kilka zdjęć z tej kolekcji było wysyłanych jako pocztówki do bliskich. Na ich rewersie znajdują się więc informacje o nadawcy i adresacie, pieczęcie cenzury obozowej i datowniki.

Kolejnym dowodem na szerokie zainteresowania Jana Wepy, rozwijane w miarę możliwości w niewoli,  jest autoportret.  Namalował go spoglądając w lusterko podczas zajęć na kursie malarstwa w Gross Born w 1942 r. Jest to obraz olejny na płótnie, w którego prawym dolnym rogu znajduje się sygnatura i rok powstania. Autoportret namalowany został w popiersiu, twarz w ujęciu en face. Portretowany ukazany jest na nim w koszuli z widocznymi dwoma rozpiętymi guzikami. Obraz dotarł do Polski zwinięty, a dopiero później został oprawiony w ramę. Jak wiemy z relacji Wiesława Wepy autoportret wisiał na ścianie w domu od jego urodzenia, aż do dnia ofiarowania go Centralnemu Muzeum Jeńców Wojennych w 2018 roku. Świadczy to o dużym znaczeniu tej pamiątki dla rodziny. Pan Wiesław przekazał ten cenny dla siebie i swoich bliskich obraz, aby następne pokolenia miały dowód, że pomimo ciężkich chwil w obozie, jeńcy nie zatracili ani potrzeby obcowania z kulturą ani też swojego człowieczeństwa.

wstecz