Niemieccy żołnierze sprzątali polskie cmentarze

Grupa żołnierzy z Bundeswehry przyjechała do Polski, by wspólnie z naszymi żołnierzami posprzątać teren obozu w Łambinowicach. Zajęli się również kilkoma wojennymi cmentarzami.


Na początek jednak uczestniczyli w wykładach na temat polskiej historii. - To była tylko teoria. Co innego znać historię, a co innego zobaczyć historyczne miejsca, takie jak właśnie obóz w Łambinowicach - mówi kpt. Sascha Stutzenberger z jednostki Fallschirmjägerregiment 26 z Zweibrücken w Nadrenii-Palatynacie, który dowodził grupą żołnierzy zajmujących się pracami na terenie obozu w Łambinowicach.

Prace w części radzieckiej

10 niemieckim żołnierzom pomagało 10 opolskich logistyków. - Naszym zadaniem było uporządkowanie tej części obozu, w której podczas II wojny światowej znajdowali się jeńcy radzieccy. To był teren, na którym są jeszcze pozostałości po barakach. Wycinaliśmy stare drzewa i krzewy, zdzieraliśmy mech i przygotowywaliśmy warstwę ziemi tak, by teren ten więcej nie zarastał. Współpraca układała nam się bardzo dobrze - przekonuje plut. Przemysław Kustra, dowódca drużyny z 10. Opolskiej Brygady Logistycznej.

Zanim jednak żołnierze przystąpili do prac, zwiedzili cały obóz, by dokładnie poznać miejsce, w którym będą pracować prawie dwa tygodnie. Poznali też jego historię.

Tereny pod zabudowę tzw. radzieckiego obozu wytyczono późną wiosną 1941 r., ale prac budowlanych nie podjęto. Żołnierze Armii Czerwonej spali pod gołym niebem. Dopiero jesienią przystąpiono do budowy baraków. Ponieważ nie udało się jej zakończyć przed nadejściem zimy, jeńcy zmuszeni byli chronić się przed zimnem w zrobionych przez siebie prowizorycznych jamach ziemnych.

Ze 180-200 tys. jeńców radzieckich, którzy przeszli przez obóz w czasie II wojny światowej, zmarło w Lamsdorf około 40 tys. Oprócz nich w obozie przetrzymywano również żołnierzy armii włoskiej, greckiej, polskiej, francuskiej czy rumuńskiej. W 1944 r. przywieziono tam powstańców warszawskich.

- Byliśmy bardzo zaskoczeni serdecznym przywitaniem przez Polaków. Mamy taką, a nie inną historię, ale ludzie nie traktowali nas jak wrogów. Byli dla nas bardzo mili, od nikogo nie usłyszeliśmy, że odpowiadamy za to, co można zobaczyć na terenie obozu - mówi kpt. Stutzenberger.

Przyjazd żołnierzy do Polski zorganizował Ludowy Niemiecki Związek Opieki nad Grobami Wojennymi w porozumieniu z Radą Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa. Bundeswehra nie wysyłała na rozkaz swoich żołnierzy. Jechali tylko ochotnicy. - Niektórzy mieli w tym czasie zaplanowany urlop, ale z niego zrezygnowali. Mówili, że chcą jechać do Polski, chcą pomóc - przyznaje Stutzenberger.

To zupełnie inna misja

- Z szacunkiem odnosili się do tego miejsca. Taka wspólna praca może służyć pojednaniu narodów, zapomina się o przeszłości, patrząc na drugiego człowieka - ocenia plut. Kustra. O historii żołnierze jednak nie rozmawiali. Woleli o tym, co obecnie dzieje się w obu armiach. Jaki mają sprzęt, wyposażenie.

- Polscy i niemieccy żołnierze mogli spotkać się chociażby na misji w Kosowie czy Afganistanie. To zadanie, które wykonali, to była zupełnie inna misja - podkreśla płk Adam Słodczyk, dowódca 10. Opolskiej Brygady Logistycznej.

- Nasza jednostka po raz pierwszy wzięła udział w takiej akcji. Żołnierze niemieccy regularnie pracują tak na terenie całej Europy. Brali udział w renowacji niemieckich wojennych grobów m.in. w Belgii, Normandii czy we Włoszech. Ale w Polsce są po raz pierwszy - informuje ppor. Piotr Płuciennik, oficer prasowy opolskiej jednostki.

Oprócz obozu w Łambinowicach żołnierze Bundeswehry pracowali na terenie cmentarzy wojskowych w Nadolicach Wielkich, Łuźnej i w gminie Nidzica.


Źródło:
http://opole.wyborcza.pl/opole/1,35114,18601968,niemieccy-zolnierze-sprzatali-polskie-cmentarze.html

wstecz